sobota, 17 października 2009

rezime

1. widać, że szczególnie frapuje nas badanie możliwości poetyckiego realizmu. całkiem to naturalne po przygodach z trzema pierwszymi tomami Bartłomieja Majzla, o których napisaliśmy magisterską.

2. chcemy zaznaczyć, że nie ma i nie będzie na tym blogu szerzącego się kolesiostwa i koleżankostwa, bo nie mamy po temu nawet możliwości. mamy wśród naszych kolesiów i koleżanek tylu poetów, ilu można policzyć na jednopalczastej dłoni. jeśli więc któreś z tych zjawisk wystąpi, to nie będzie to jego szerzenie się, no nie? toteż luuuz

3.
luuuz, dokładnie przez trzy 'u' w dość znacznym stężeniu (sprzeczność, ale właśnie taki usztywniony luz) jest obecny w tej piosence:
http://www.youtube.com/watch?v=pHKCw3dJhqA
taka ani ładna, ani bzydka, bisurmańska nuta. ale nie o nutę chodzi najbardziej, a o nurt, jakim poprzez nią przywołujemy.
bo. bandzik. fajny bandzik (http://www.youtube.com/watch?v=KhFDqKjP6c0&feature=related). zaliczany jest do rodzącego się obecnie nurtu. "lata osiemdziesiąte, ciekawy okres życia mego" i "wszystko na mój koszt, wszystko na mój koszt", zdaje się mieć w głowie David Keenan, który ten nurt próbował ogarnąć i uzasadnić, a do tego - dać mu jakoś na imię. w naszej ocenie
wyszedł mu najciekawszy tekst spośród opublikowanych w prasie muzycznej w tym roku. Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich udostępnia Wam skany stron słynnego "Wire" z tym artykułem:
http://www.lastfm.pl/user/ZSRR/journal/2009/07/20/2vs6nd_hypnagogic_pop

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz